Psy czy koty?

Kaoru

Ył to chyba najgorsza część posiadania kota xD Chociaż teoretycznie też powinno się zbierać psie kupy (trochę to brzmi jakby ktoś to robił hobbystycznie xD) jak się idzie z psem na spacer, ale rzadko widziałam, żeby był ktoś tak pełen poświęcenia xD

Kido

u mnie to wlepiają mandaty na 100zł (chyba na 100 Razz

) jeśli zauważą, żeś nie pozbierała xD najgorsze to chyba kota uczyć z niej korzystać Razz

Kaede

Ech, nie jest tak źle nauczyć kota korzystać z kuwety, ja przynajmniej nigdy nie miałam z tym problemu, a moje zwierzątka nigdy nie były zbyt inteligentne xD

Gabii

To może i ja się wypowiem xd
W moim domu od zawsze były jakieś zwierzęta, najczęściej były to psy, zaraz na nimi koty, rybki i króliki ;D

Króliczki miałam 2 w swoim życiu, on i ona ^^ niestety z powodu nieszczęsnej śmierci nie miały okazji się poznać T.T i nie było małych króliczków ; ((

Miałam też kiedyś duuuże akwarium, stało chyba z 3 lata, ale zawsze tak jakoś wychodziło, że dużo nowych rybek kończyło zjedzonych( te małe) przez pozostałe albo też ginęło w ten czy inny sposób ;(, dlatego też rybki zostały oddane koleżankom.
Aktualnie mam jedną rybkę u siebie w pokoju- mój piękny Bojowniczek ^^

Kotki od zawsze były obecne w moim życiu, najstarsza Kicia umarła ze starości z 2 lata temu T.T, tak więc bardzo dużo kociaków przewinęło się przez mój dom, co roku było gdzieś tak ok. 8 kociaków i co najmniej 3 z nich były rude- przykro mi Kaede niestety nie mam już teraz kotki, więc nie ma też rudych kociaków Sad

szkoda, że nie znałyśmy się wcześniej bo zawsze był problem ze znalezieniem dla nich nowego właściciela.
Mnie osobiście nigdy tak za specjalnie nie ciągnęło do rudych kociaków, zawsze chciałam mieć białego lub zupełnie czarnego ^^. Ostatecznie nigdy jednak nie miałam białego kotka, ale na szczęście miałam 2 czarne koty, niestety oba zginęły T.T.
Aktualnie mam jednak mojego 3 już zupełnie czarnego kota, który jest ze mną już 2 lata i coś, i nazywa się Beelzebubek ;D, co prawda nie jest on za bardzo przytulaśny, woli raczej walczyć o kobiety i terytorium xDD, a jak się wygłupiam z psem, to mam wrażenie, że on zawsze się patrzy na mnie z politowaniem, buu ;( i co więcej on zupełnie nie zważa na to, że gdy przychodzi do domu po 3 dniach ranny i krwawiący, to przeżywam mały zawał ... ech no taki już jest ten mój koteczek <3

No i zostały pieski ;D a miałam ich dużo, pewnie gdzieś ok. 20, lecz one zawsze ginęły po krótszym czy też dłuższym czasie T.T Obecnie od wiosny mam psa Aresa, który tak jakoś mi ostatnio zrudział dziwnie xd i jest to piesek, który uwielbia wodę w każdej postaci, nawet w tym tygodniu pływał sobie w Zalewie ;p a gdy widzi jakąś większą kałużę to oczywiście musi się w niej położyć -.-

Mimo tak wielu śmierci moich kochanych zwierzaków oraz mimo tego, że zawsze gdy, któreś umierało mówiłam sobie "nigdy więcej", to wciąż nie umiem przestać tak po prostu chcieć kolejnego milusińskiego <3
Nie umiałabym wybrać pomiędzy kotem i psem, bo każde z nich ma coś co mnie do nich ciągnie ^^
Haha nawet nie sądziłam, że to wyjdzie takie długie ;p przepraszam jeśli kogoś zanudziłam moją "paplaniną" Wink